filmy · k-pop · mężczyzna w Azji · seksualność

Azjaci a Hollywood

Oglądacie jeszcze czasem amerykańskie produkcje? Jeśli tak, może zwróciliście uwagę, że raczej nie często można zobaczyć tam skośnookiego. Jeśli już się jakiś trafi, nigdy nie prezentuje się tak ponętnie i olśniewająco jak główny bohater (który na pewno jest biały). Czyżby wg amerykańskich filmowców Azjaci nie stanowili materiału na bożyszcze tłumów?

jetlee

Na to wygląda, bo gdy przeanalizuje się hollywoodzkie występy naszych skośnookich ulubieńców, nie można dojść do optymistycznych wniosków. Zazwyczaj są bardzo inteligentni. Komputery nie mają przed nimi tajemnic. Potrafią skopać portki jak nikt inny. Ale nawet ci cudownie zbudowani wojownicy nie jawią się jako obiekty pożądania dla damskiej części widowni. Zimni, odlegli, odarci z uczuć i ludzkich emocji. Bardziej przypominają maszyny, niż mężczyzn z krwi i kości. Cisi specjaliści dziedzin wszelakich rzadko mają szansę pokazać na ekranie coś więcej, niż swoją wiedzę i socjalny niedorozwój.

Przeanalizujmy tylko kilka przykładów:

  • Bruce Lee nigdy nie doczekał się roli, gdzie mógłby pokazać coś więcej, niż tylko swoje niesamowite umiejętności sztuki walki. Żadna dziewczyna nigdy nie okazała mu zainteresowania, a i on zdaje się być ponad takimi ziemskimi pokusami.

bruce-lee-enter-the-dragon

  • Jackie Chan może i wie jak przywalić bandziorom i uratował niejedną niewiastę, jednak komiczny charakter wszystkich jego filmów dyskredytuje go w oczach płci przeciwnej. Zazwyczaj jest bardzo nieporadny w sytuacjach damsko-męskich, jeśli w ogóle doczeka się w scenariuszu kilku romantycznych chwil.

chan2

  • Jedyny skośnooki, jakiemu udało się dostać rolę w serialu „Lost”, okazuje się (rzecz jasna) impotentem.

jin-lost

  • Pamiętacie jeszcze stary jak świat film „Śniadanie u Tiffaniego”? Sąsiadem Audrey Hepburn był Japończyk, Pan Yunioshi, jednak nawet tej roli nie dano Azjacie, a zatrudniono Amerykanina, Mickey Rooney’a! Ta postać zapewne miała dodać nieco komizmu, ale przy okazji oddała też hołd wszystkim krzywdzącym stereotypom na temat Japończyków.

mickey rooney

  • Z filmów nieco bardziej na czasie weźmy „Hangover 2” (u nas pt. „Kac Vegas w Bangkoku”, kto na Boga tłumaczy te tytuły?! @__@). Występujący tam Azjata, pan Chow, zatrudniony został chyba tylko po to, by reszta bohaterów miała szansę opowiedzieć wszystkie najgłupsze dowcipy na temat wielkości męskiego przyrodzenia, jakie znała.

Mr-Chow-From-Hangover

  • W filmie „Romeo Musi Umrzeć” wycięto scenę pocałunku pomiędzy Jetem Lee i Aaliyah po tym, jak podobno zebrała „złe recenzje od publiczności”.

romeomostdie3

  • Ostatnio oglądałam „Ride Along 2” (polski tytuł to „Prawdziwa Jazda”) z Kevinem Hart i Ice Cube. Pojawia się tam nowa postać komputerowca i hakera A.J., który o dziwo, ma branie wśród dziewcząt! Fakt ten został ukazany w tak absurdalny sposób, że mam wrażenie, że miał to być jedynie kolejny element komizmu w filmie.

Ride Along 2

  • Jak już kiedyś wspominałam w innym poście (tutaj), twórcy adaptacji anime „Dragon Ball” uznali, że postać głównego bohatera lepiej powierzyć białemu facetowi, niż Azjacie. Jak wiadomo, skośnoocy nie są wystarczająco „cool”.

dragon ball

  • Jeśli to Was jeszcze nie przekonuje, „MulanDisney’a jest do dziś jedynym filmem o księżniczkach tego studia, gdzie nie ma pocałunku! Może i kapitan Li Shang jest całkiem sexy, ale jak przychodzi co do czego, sam cesarz musi mu zasugerować, że nie spotyka się takich dziewcząt jak Mulan w każdym stuleciu. Scena w domu Mulan, gdy kapitan zjawia się na swoim białym rumaku, by poprosić dziewczynę o rękę, jest boleśnie niezręczna. Dzięki Bogu, chociaż babcia dziewczyny ma wystarczająco werwy, by zadać znaczące pytanie „Może chciałbyś zostać tu na zawsze?”.

mulan

Skąd ta niechęć amerykańskich filmowców do azjatyckich nacji? W Stanach Zjednoczonych, gdzie ludzie mieszkają obok Japończyków, Chińczyków i Koreańczyków od połowy XIX wieku (przynajmniej obok Chińczyków, reszta napłynęła później), zdążyło się wytworzyć mnóstwo, niekoniecznie prawdziwych stereotypów o skośnookich mężczyznach.

Na zupełnie niemęski (by nie rzec, zniewieściały) obraz mężczyzn z Azji ogromny wpływ wywarły obowiązujące w Stanach Zjednoczonych prawa imigracyjne. Jak wiemy, USA nie zawsze było jednym z najbardziej tolerancyjnych miejsc na Ziemi, więc różnymi sposobami usiłowano ograniczyć niechcianych imigrantów.

W połowie XIX wieku w Ameryce drastycznie wzrosło zapotrzebowanie na tanią siłę roboczą, a niemal w tym samym czasie Chiny cierpiały z powodu przegranej wojny opiumowej i powstania tajpingów. Pojawiły się problemy z kupnem ryżu, więc wielu Chińczyków zdecydowało się szukać lepszego życia za oceanem. Na początku wszyscy byli zadowoleni: Chińczycy mieli pracę i dach nad głową, biali inwestorzy skrupulatnych robotników, którzy nie marudzili i z uśmiechem brali 2/3 tego, czego zażądałby biały robotnik. Sami Amerykanie przyznają, że bez robotników z Chin byłoby niemożliwym zakończyć pracę nad koleją transkontynentalną w czasie, jaki wymagał Kongres.

Gérard Dicks Pellerin  a-1640xl pc065135 10-02-04

Niestety później, gdy pracy było mniej a Chińczyków coraz więcej, biali mieszkańcy Ameryki zaczęli lękać się o „czystość rasową” i narzekać, że azjaci zabierają im miejsca pracy. Po woli zaczęto tworzyć prawa, które maksymalnie utrudniłyby życie chińskim imigrantom. Mogli oni pożegnać się z marzeniami, że kiedyś staną się pełnoprawnymi obywatelami swojego nowego kraju, gdyż przywilej obywatelstwa amerykańskiego posiadali tylko „biali, woli mężczyźni”. W sądzie, żaden Chińczyk nie mógł zeznawać przeciwko białemu, ale każdy biały mógł zeznawać przeciwko Chińczykowi. Zmuszono wielu Chińczyków do powrotu do swojego kraju i odmówiono wydawania wiz dla tych, którzy nie przebywali już na terenie USA. Żony oraz dzieci chińskich pracowników nie miały pozwolenia na wjazd do Stanów. Tylko te kobiety, które przyjechały do Ameryki w czasie pierwszej imigracji (ok. 1840) mogły nadal pozostać na terenie kraju. Doprowadziło to do sytuacji, gdzie kobiety stanowiły tylko 7,2% całej chińskiej populacji w USA!

Na wypadek, gdyby kobiety innych nacji chciały wyjść za Chińczyka, wprowadzono prawo, gdzie kobieta utraciłaby tym samym obywatelstwo amerykańskie. Małżeństwa między białymi kobietami a Chińczykami były po prostu prawnie zakazane. W takiej sytuacji nie trudno sobie wyobrazić, że imigranci z Chin zmuszeni byli wieść samotne życie, nie próbując nawet nawiązać poważniejszych związków z kobietami.

Nienawiść na tle rasowym zepchnęła chińskich imigrantów do wydzielonych części miasta, gdzie nikt inny się nawet nie zapuszczał. W miejscach, gdzie aż roiło się od zdrowych, samotnych mężczyzn w sile wieku, dochodziło do różnych scen i zła sława tych miejsc (a tym samym, mieszkających w nich ludzi) niosła się wśród ludu.

Chińczycy stawali się coraz mniej atrakcyjni na rynku pracy. Mając coraz więcej problemów ze znalezieniem zatrudnienia, nie mieli innego wyjścia, jak sobie samemu owo zatrudnienie znaleźć. A jaki biznes jest najlepszy dla kogoś, kto posiada minimalne fundusze na jego otworzenie? Pranie! Oprócz prania, Chińczycy zajmowali się najczęściej szyciem, gotowaniem i pracą kelnerską. W tamtym czasach były to zawody zarezerwowane wyłącznie dla kobiet. Mężczyźni nigdy nie podejmowali tych prac w obawie o swój status i męski honor.

chinese_workers_1880

Wszystko to sprawiło, że obraz mężczyzny-Azjaty stał się dla białych mieszkańców Stanów Zjednoczonych synonimem zniewieścienia i podejrzanej seksualności. Dopiero w 1943 roku Azjaci zyskali prawo, które umożliwiłoby im staranie się o obywatelstwo USA. Stereotypy, które utrwaliły się do tego czasu w ludzkich umysłach, przerodziły się w mądrość ludową, którą nie łatwo jest wykorzenić.

Wbrew temu, co pisałam wcześniej (tutaj), k-pop i Hallyu Wave (rozlanie się pop-kultury koreańskiej na świat) w równej mierze przyczyniają się do obalania owych stereotypów, co ich utwierdzania. Ci, którzy kochają azjatycką kulturę wiedzą, że mężczyźni z Azji potrafią być tak samo (jak nie bardziej! :P) ponętni niż ich biali rywale. Jednak ktoś, kto tylko powierzchownie zapoznał się z dokonaniami k-popu, widzi gości, którzy bardziej przypominają dziewczyny, malują sobie kreski pod oczami i obściskują się na scenie!

Mniemam, że minie jeszcze wiele czasu, nim Azjaci urodzeni w Stanach odzyskają swoją męskość w oczach innych ludzi. Do tego czasu zawsze możemy pooglądać sobie Koreańskie i Chińskie produkcje! ^^

ch11-00229

20 myśli na temat “Azjaci a Hollywood

  1. Koreańczyk z „Lost” nie był impotentem, bliższe prawdy byłoby, że był bezpłodny. W „Tur walking dead” jest Koreańczyk, który budzi powszechną sympatię i ma nawet ciężarną żonę. Trochę aż za bardzo wszystko uprościłaś, ale ogólnie wpis jak zawsze na Plus 🙂

    Polubienie

    1. dobrze, że zdarzają się wyjątki ale z moich obserwacji są to raczej tylko wyjątki
      albo nie oglądam aż tak dużo amerykańskich produckji i o wielu nowych trendach nie wiem 😉

      Polubienie

  2. Dla mnie Amerykanie nie są żadnymi guru w niczym, ja jako Polka mam swoje zdanie o Azjatach, które jest moje i sprawiedliwe (w sensie nie krzywdzi nikogo). Dla mnie Azjaci są bardziej męscy od tych próżniaków z Zachodu, którzy każdą kobietę traktują jako bufor na swoje hormony, co z tego, że chodzą w różowych sweterkach? Sam kolor jest właśnie męski, wystarczy obejrzeć Wielkiego Gatsby’ego, żeby zobaczyć jak marketingowcy zmanipulowali opinią społeczną, że to niebieski jest kolorem męskim, a różowy – żeńskim. Skoro czerwień kojarzy się z siłą, a róż jest jej odcieniem, to przepraszam w jaki sposób ma on być żeński? 😉 Jet Lee od dawna jest moim ulubionym aktorem azjatyckim i jeszcze Pan Miyagi postać z Karate Kid 😄. Pozdrawiam Ola

    Polubienie

    1. dla mnie tym bardziej Amerykanie nie są żadnym guru! 😀
      Ale jakby nie patrzeć mają spory udział w światowej kulturze i swoimi filmami rozsiewają równe stereotypy 😉
      ja zdecydowanie nie mam nic przeciwko Azjatom 😀 Szczególnie jednemu z południowej Azji… hiihihhi ^^

      Polubienie

  3. ależ Walerianko, zapomniałaś o Rainie w Ninja Assassin?? /zgroza/.
    Pamiętam też Lucy Liu w Ally McBeal była cudowną biczą, rola była genialna!
    Wstyd powiedzieć, ale kiedyś myślałam, że Keanu Reeves jest Azjatą 😦
    Moja przygoda z filmem azjatyckim zaczęła się w chwili, kiedy po raz pierwszy obejrzałam zdobywce Oscara- Przyczajony Tygrys, ukryty smok”. Nastawiliśmy się z kolegami na jakąś parodię i komedię przy piwku, skończyliśmy ze łzami w oczach i silnym pragnieniem- chcemy więcej! Gdyby Amerykanie nie dostrzegli potencjału w kinie wu-xia, czy Chińczycy by robili produkcje na miarę Hero, Cesarzowej i Domu latających sztyletów?? Bo Kurosawa zbierał Oscary od dawien dawna, japońskie filmy mają mocną pozycję w światowym kinie.
    Pozdrawiam i czekam na dalsze wpisy, zawsze dają do myślenia i zmuszają do uśmiechu i refleksji. I do obejrzenia czegoś o czym była mowa 🙂

    Polubienie

    1. nie zapomniałam,Rain po prostu wpisał się w nurt wojownika bez serca 😉 nie chciałam tej listy ciągnąć w nieskończoność!
      Post był tylko o Azjatach występujących w amerykańskich produkcjach. Też kocham kino azjatyckie od dawien dawna i niczym ono nie ustępuje zachodnim standardom! (no, może efekty specjalne Hollywood wciąż ma lepsze 😉
      Cieszę się, że post Ci się spodobał ^^ Polecam się na przyszłość!
      Pozdrawiam!

      Polubienie

    2. Powiem więcej- zanim obejrzałam Przyczajony Tygrys… azjaci byli dla mnie kompletnie aseksualni, wydawali się przybyszami z kosmosu, jednakowymi, małymi dziwnymi istotami. Piękno Azjatów odkryłam dopiero w Domu Latających Sztyletów, gdzie Kaneshiro powiewał długimi włosami, ale wtedy nawet za bardzo nie rozróżniałam reszty aktorów. Rozróżniać zaczęłam dopiero po obejrzeniu EmpressKi, ale wtedy byłam już kompletnie nastawiona na zatopienie się w świat dram… Także tego, mogę zrozumieć obojętne na azjatyckie wdzięki nastawienie „laików” aczkolwiek bardzo im współczuję :))

      Polubienie

    3. Oporcz tego, ze rola Lucy Liu byla bardzo krytykowana i okropnie stereotypowa. Jsli chodzi o azjatki w Hollywood, sa dwa stereotypy – china doll i dragon lady. lucy liu to typowa dragon lady – jesli dojac mordowanie 😉 nie jest to w zaden sposob odpowiednie reprezentowanie amerykanskich azjatow. jedynie powielanie stereotypow, ze azjaci to ‚inni’ ludzie

      Polubienie

  4. Też to zauważyłam. Zdarzają się jednak odwrotne sytuacje – w „The Walking Dead” gra Koreańczyk, a jego postać jest jedną z najbardziej lubianych w całym serialu.

    Polubienie

  5. Amen 😛
    Prawdę mówiąc krzywdzących stereotypów na temat Azjatów jest tak samo dużo jak stereotypów na temat białych ludzi. Uchodzimy za rozwiązłych seksualnie, a co za tym idzie na pewno każdy z nas ma jakąś chorobę weneryczną, głupszych, otyłych i licho wie co tam jeszcze o nas mówią 😛 Możemy cieszyć się (tak ogólnoświatowo :D), że żyjemy w czasach, w których mamy coś takiego jak internet i przede wszystkim, że możemy pojechać wszędzie gdzie chcemy o ile mamy na to fundusze, bo dzięki temu poznajemy inne kultury i sami możemy wyrobić sobie opinię na ich temat 🙂

    Polubienie

  6. W serialu „The Walking Dead” Steven Yeun gra Glenna i raczej nie wpisuje się w te standardy. Nawet w czasie apokalipsy zombie znalazł sobie białą żonę. Napisałabym więcej, ale nie chcę spoilerować na jego temat osobom, które być może zaczęły dopiero przygodę z serialem.

    Polubienie

  7. Mnie szczególnie irytuje nie tyle wizerunek zniewieściałego Azjaty, co brzydkiego Azjaty. Jak w filmie amerykańskim ma się pojawić Azjata to na bank będzie to niski, bezoki brzydal z zapałem do zdobywania wiedzy. Po prostu dostaje wtedy szału xD A przecież nawet, jak się ogląda dokumenty o Korei Południowej i widzi się ludzi, zwykłych Koreańczyków na ulicach to widać, że są tam także ładne osobniki, naprawdę ładne. 🙂 Show-biznes, mogę się zgodzić, da się posądzić o operacje plastyczne i wybieranie ze społeczeństwa tych super pięknych obywateli, ale dokumenty już pokazują szarą rzeczywistość i nie, nie jest wcale tak źle. ^^
    Jednak… hm, bądźmy sprawiedliwi i popatrzmy też na drugą stronę. Kiedy w filmie koreańskim pojawia się… może nie tyle Amerykanin, co wgl człowiek zachodu to na bank będzie to zwariowany debil, który niczego nie rozumie, zachowuje się irracjonalnie i… no ogólnie taka postać do pośmiania się z niej. 🙂 Myślę, że Azja też rządzi się stereotypami o człowieku zachodu i także przedstawia nas bardzo tendencyjnie na swoich ekranach.
    Dzięki Bogu jednak wszystko się zmienia i myślę, że obie strony świata otwierają się powoli na siebie. 🙂

    Polubienie

  8. W filmie „Więzień labiryntu” jest postać Azjaty, a konkretnie zwany Min Ho, który zainteresowanie nie jednej dziewczyny na pewno zdążył wzbudzić, i nie mówię tu tylko o osobach zainteresowanych azjatyckimi produkcjami. :3 Jest także jakiś serial prawdopodobnie na nickelodeon, gdzie główne role grają trzy Azjatki.
    Co do głównych postaci w amerykańskich filmach to pamiętajmy, że tak, Ameryka jest różnorodnym krajem jeśli chodzi o nacje, ale to wciąż kraj, w którym większość ludzi jest biała. Więc na logikę biorąc, przeważająca większość aktorów będzie biała. Nie tłumaczy to wszystkiego, ale myślę, że warto jest mieć to na uwadze.
    O każdych nacjach istnieją stereotypy, ważne jest, żeby ludzie się nim przeciwstawiali. Czasami także pewne stereotypy nie można barć w zupełności an poważnie, gdyż czasami pełnią pewną wersję humoru, nie mają na celu nikogo obrazić.
    Tak, w Ameryce istnieje problem z tolerancją rasową, ale obawiam się, że jest to problem globalny, a nie tylko Ameryki. To jak byli traktowani ludzie azjatyckiego pochodzenia jest straszne, nie zapominajmy jednak, że nie lepiej było w przypadku osób czarnoskórych, którym także odmawiano praw, handel czarnoskórymi niewolnikami także nie jest nikomu obcy. Ale i tutaj to nie tylko problem jednego miejsca na ziemi. Pamiętajmy o II Wojnie Światowej, która w dużej mierze wynikała z przekonania o „czystości krwi” i nienawiści do innych nacji. To wszystko działo się… wszędzie.
    I dzisiaj jest to problem globalny, o ile ze strony prawnej zagwarantowana jest równość rasowa, to stereotypy ciągle zagnieżdżone są w ludzkich głowach. Aby to zauważyć nie trzeba rozważać przypadków Hollywoodzich filmów, wystarczy włączyć telewizor/radio. Niejednokrotnie czytałam o dyskryminacji w Ameryce Północnej/Południowej, Europie, Afryce, Azji, Australii i zazwyczaj sprowadzała się ona do podziału oni – my, w tym wszystkim ludzie zapominają, że po przede wszystkim jesteśmy ludźmi, a segregowanie ludzie za względy na rasę to jak wybieranie znajomych na podstawie koloru włosów…
    Ech, ale się rozpisałam. Oczywiście post, który napisałaś to prawda, ciekawe jest dla mnie, że przybliżyłaś także historię ludzi chińskiego pochodzenia w Stanach, co także jest bardzo ciekawe (przynajmniej dla mnie). Kończąc już, chcę tylko napisać, że uwielbiam Twoje posty, które albo są naprawdę zabawne (niejednokrotnie się uśmiałam), albo w naprawdę ciekawy sposób opisują jakieś zjawiska, powodzenia w dalszym pisaniu! Hwaiting!
    Pozdrawiam, regularna czytelniczka. ^^

    Polubienie

    1. o tak, Murzyni w Ameryce mieli do niedawna jeszcze gorzej. ale czas płynie… mam nadzieję, ze zanim trafi nas jakiś meteoryt albo wybuchnie bomba wodorowa, świat przestanie się ekscytować rasami ludzkimi i kolor skóry, kształt oczu – przestanie mieć znaczenie.

      Polubienie

  9. Oczywiście zgadzam się też z innymi komentującymi. Ech, zawsze mam problem z powiedzeniem w sposób zwięzły, o co mi chodzi, innym to lepiej wychodzi. 😀

    Polubienie

  10. Uwielbiam Azjatów, teraz jeszcze bardziej. Zawsze miałam słabość do skośnookich facetów. Kochałam się w Jackim Chanie i w Jecie Li. Kino japońskie też uwielbiam i anime rzecz jasna. No i Koreańskie dramy, zwłaszcza te z tłem historycznym jak Alchemia dusz.

    Pozdrawiam serdecznie z Krakowa 🙂

    Kasia Dudziak

    Polubienie

Dodaj komentarz